Wiele rodzin, zwłaszcza z małymi dziećmi, prędzej czy później wpada na ten pomysł: „Kupmy dziecku chomika!”. Bo mały, bo tani, bo podobno „łatwy w utrzymaniu”. Niektórym wydaje się, że to idealny sposób, żeby nauczyć dziecko odpowiedzialności – takie małe zwierzątko w klatce, które przecież nie sprawi kłopotu.

Tymczasem rzeczywistość bardzo szybko weryfikuje te wyobrażenia. Chomik nie tylko nie jest odpowiedni dla dziecka, ale też często pada ofiarą tej błędnej decyzji – dosłownie i w przenośni. W tym artykule wyjaśniamy, dlaczego tak się dzieje i dlaczego warto dwa razy się zastanowić, zanim kupimy chomika „na próbę”.

Chomik to samotnik, nie maskotka

Zacznijmy od tego, że chomiki to zwierzęta prowadzące samotniczy tryb życia. W naturze nie tworzą stad, nie żyją parami – spotykają się tylko na czas rozrodu. Przymusowe towarzystwo w klatce często kończy się walkami, pogryzieniami, a nawet śmiercią jednego z chomików.

Ale to nie wszystko. Chomiki nie potrzebują bliskości człowieka. Można je oswoić do pewnego stopnia – owszem, mogą jeść z ręki, mogą pozwolić się wziąć na chwilę – ale większość z nich nie lubi głaskania, trzymania na rękach, nadmiernego kontaktu fizycznego.

Dla dziecka, które oczekuje „milutkiego zwierzątka do zabawy”, będzie to rozczarowanie. Dla chomika – codzienny stres. A zestresowany chomik zaczyna się chować, unikać rąk, może nawet gryźć.

Prowadzą nocny tryb życia

To jeden z najważniejszych powodów, dla których chomik zupełnie nie sprawdza się jako „pierwsze zwierzątko”. Chomiki są aktywne głównie w nocy. Ich naturalny rytm dobowy sprawia, że zaczynają kopać, biegać i hałasować dopiero wtedy, gdy dziecko kładzie się spać.

W dzień śpią – i naprawdę nie wolno ich wtedy budzić. Wybudzony chomik jest zdezorientowany, rozdrażniony i zestresowany. Uporczywe budzenie go „bo dziecko chce się pobawić” to prosta droga do problemów behawioralnych i pogorszenia stanu zdrowia.

Co więcej, wiele dzieci szybko się nudzi chomikiem, właśnie dlatego, że „on tylko śpi” i „w ogóle nic nie robi”. A potem opieka spada na dorosłych – albo, co gorsza, chomik trafia do ogłoszenia z dopiskiem „oddam, bo dziecko straciło zainteresowanie”.

Chomiki mają złożone potrzeby – i łatwo je skrzywdzić

Chomiki to nie są zwierzęta „niewymagające”. Ich opieka wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Przeciwnie – chomiki mają konkretne, złożone potrzeby, których niezaspokojenie prowadzi do cierpienia fizycznego i psychicznego.

Zbyt mała klatka (a większość dostępnych w sklepach jest zbyt mała), brak odpowiedniego podłoża do kopania, źle dobrane kołowrotki (mogące powodować uszkodzenia kręgosłupa!), plastikowe domki bez wentylacji, brak bodźców do eksploracji – to wszystko przekłada się na frustrację, stereotypie (np. bieganie w kółko bez celu), gryzienie prętów i ogólne pogorszenie dobrostanu.

Chomiki to też zwierzęta bardzo delikatne fizycznie. Łatwo je zgnieść, upuścić, przestraszyć. Dziecko, które nie ma jeszcze wykształconego wyczucia siły i granic, może niechcący zrobić zwierzęciu krzywdę – i nawet tego nie zauważyć.

Żyją krótko – ale to nie znaczy, że „na próbę”

Niektórzy wybierają chomika, bo „żyje krótko, więc będzie dobry na początek”. To bardzo smutne podejście. Chomiki żyją średnio 2–3 lata. Dla dorosłego może to być „niedługo”, ale dla dziecka to cały okres dzieciństwa. Zwierzę pojawia się, staje się częścią codzienności, a potem – odchodzi.

Jeśli chomik żyje w złych warunkach, stresie lub jest nieprawidłowo żywiony – może nie dożyć nawet tych 2 lat. Dziecko nie rozumie wtedy, dlaczego zwierzątko zniknęło tak szybko. Dorośli często tłumaczą to „bo chomiki tak mają”, ale nie przyznają, że to oni popełnili błąd.

Dla samego chomika każda doba w stresie to znacząca część krótkiego życia spędzona w cierpieniu. On nie ma czasu czekać, aż „dziecko się nauczy”.

To nie jest zwierzę dla dziecka. I już.

Jeśli naprawdę chcesz, żeby dziecko miało kontakt ze zwierzęciem, trzeba sobie jasno powiedzieć: to Ty, dorosły, jesteś opiekunem. Dziecko może obserwować, pomagać, uczestniczyć – ale nie może być odpowiedzialne za całość. Zwierzę to nie zabawka, nie środek wychowawczy i nie „etap nauki”.

Chomik może być wspaniałym towarzyszem – ale dla świadomego, dorosłego opiekuna, który zna potrzeby gatunku i potrafi je szanować. Dla dziecka, które oczekuje kontaktu, czułości i aktywności w ciągu dnia, chomik będzie po prostu rozczarowaniem.

Zanim kupisz – zapytaj, poczytaj, przyjdź do nas

W naszym centrum adopcyjnym często słyszymy od rodziców: „Nie wiedzieliśmy, że to takie trudne”. Albo: „Myśleliśmy, że chomik to takie zwierzątko, co tylko je i śpi”.
Właśnie dlatego edukujemy i mówimy otwarcie: chomik to nie jest dobre pierwsze zwierzę dla dziecka.

Jeśli zależy Ci na tym, by zwierzę w domu było naprawdę kochane i traktowane z szacunkiem – porozmawiaj z nami. Możemy wspólnie poszukać lepszego rozwiązania – albo po prostu odłożyć decyzję na później. Bo zwierzę to nie prezent. To decyzja na lata. Nawet jeśli tylko dwa.