Weź zwierzę z fundacji – będzie wysterylizowane i wyleczone. To absolutna prawda. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, ile pracy i wysiłku stoi za tym krótkim zdaniem. Zwierzęta trafiające do nas choć deklarowane jako zdrowe a czasem nawet z zaświadczeniem lekarskim. Niektóre nie znają dotyku człowieka, bo całe życie spędziły w ciasnej klatce. Każde z nich wymaga diagnozy, opieki weterynaryjnej i – obowiązkowo – sterylizacji lub kastracji.

To wszystko kosztuje. I to niemało.

Mimo że ustawa o ochronie zwierząt (art. 11a ust. 1) nakłada na gminy obowiązek zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywania, realne wsparcie ze strony władz lokalnych jest często znikome. Gdy poprosiliśmy nasz urząd miasta o pomoc, otrzymaliśmy... gratulacje i życzenia dalszych sukcesów.

Dziękujemy za dobre słowo – ale za nie nie wykastrujemy świnki morskiej, nie wyleczymy szynszyla ani nie opłacimy rachunku za rentgen królika.

Dlatego działamy głównie dzięki własnym środkom, co często oznacza, że rezygnujemy z prywatnych potrzeb, odkładamy zakupy, naprawy czy nawet leczenie naszych zwierząt domowych, by pomóc tym najbardziej potrzebującym. Nasi podopieczni są również leczeni i sterylizowani dzięki wsparciu naszych sympatyków i osób o wielkich sercach, które dostrzegają, jak ważna jest realna pomoc, a nie tylko współczucie.

Jednak czasy są trudne. Coraz więcej fundacji, także tych dużych i znanych, rywalizuje o ograniczone środki. Reklamy w mediach społecznościowych, rozpoznawalność, kontakty – wszystko to sprawia, że małe, lokalne organizacje takie jak nasza mają trudniej.

A mimo to wciąż jesteśmy, wciąż pomagamy, wciąż ratujemy.

Dlatego prosimy – jeśli chcesz realnie pomóc, wesprzyj naszą zbiórkę na leczenie i sterylizację zwierząt.
Każda złotówka to krok do zdrowia i nowego domu dla kolejnego potrzebującego stworzenia.

Wesprzyj naszą misję
Dziękujemy