Hodowle przemysłowe stawiają na ilość, nie na jakość
Większość zwierząt trafiających do sklepów zoologicznych pochodzi z dużych hodowli komercyjnych, które działają jak fabryki – ich celem jest produkowanie jak największej liczby młodych zwierząt w jak najkrótszym czasie, jak najniższym kosztem.
Jeśli samica dżungarska i samiec Campbella się rozmnażają – nikt tego nie zatrzymuje, bo liczy się efekt końcowy: mały, puszysty gryzoń do sprzedaży.
Hybrydy wyglądają „jak dżungarki”
Wiele hybryd wygląda bardzo podobnie do chomika dżungarskiego, zwłaszcza w młodym wieku. Mają podobny pasek na grzbiecie, zbliżone umaszczenie, a przeciętny klient sklepu i tak nie zauważy różnicy.
Dlatego sklepy nie widzą problemu, by sprzedawać hybrydy jako „dżungarskie” – nawet jeśli nie są nimi w rzeczywistości.
Nieopłacalność hodowli czystych linii
Prawdziwa, odpowiedzialna hodowla:
To wszystko kosztuje czas i pieniądze. Duże fermy tego nie robią, bo… nikt im tego nie wymaga. Sklepy kupują tanio, hurtowo, a klienci nie pytają o genetykę – więc nie ma presji na jakość.
Brak regulacji i świadomości
W Polsce (i wielu innych krajach Europy) nie ma przepisów, które zabraniałyby sprzedaży hybryd jako chomików dżungarskich. Nie ma obowiązku oznaczania zwierząt jako „mieszańce” ani informowania klienta o ryzyku chorób metabolicznych.
Dopóki konsumenci nie będą tego świadomi i nie będą zadawać pytań – sklepy nie mają powodu, by coś zmieniać.
Ludzie nie wiedzą, że to problem
Dla przeciętnego kupującego „chomik to chomik” – liczy się, że jest miły, puchaty i nie za duży. Nawet pracownicy sklepu często nie wiedzą, że sprzedają hybrydy – bo nikt ich tego nie uczył.
Podsumowanie
Hybrydy chomika dżungarskiego i Campbella są popularne w hodowlach komercyjnych, ponieważ szybciej dojrzewają (często już w wieku 4–5 tygodni), mają większe mioty niż czyste dżungarki, a przy tym są płodne i mogą się dalej rozmnażać przez kolejne pokolenia. Dziedziczą też większą odporność na intensywne warunki hodowlane i są mniej wybredne w doborze partnerów, co sprawia, że proces rozmnażania jest prostszy, szybszy i bardziej „wydajny” z perspektywy masowej produkcji – choć odbywa się to kosztem zdrowia i czystości genetycznej zwierząt.